niedziela, 8 czerwca 2008

Franciszek

Trochę długo leżał w częściach i nie mogłam go skończyć.


Kawałki misia Franciszka w końcu poskładałam w jedno smutne włóczkowe nieszczęście. Całe 13cm do kochania ;)

11 komentarzy:

Makówka- Agnieszka Sieńkowska pisze...

ojej, jaki uroczy!:)Piękna jest u Ciebie ta dbałość o szczegóły. Naprawdę podziwiam, bo to chyba dużo cierpliwości wymaga taka robótka?

gulka pisze...

Cierpliwości tak, dlatego tak długo miski w kawałkach muszą czekać na powrót natchnienia :)

Aliszek pisze...

Śliczny! Taki skomniutki, że aż za serce chwyta. Zgadzam się z tym co pisze Makówka- Twoja dbałość o szczegóły jest niesamowita :) Podziwiam, naprawdę podziwiam :):):) I zazdroszczę zdolności w łapkach :)

RosaliaArt pisze...

ależ cudny ten misio... masz zdolne ręce... widać, że wkładasz w to serce i duszę.. podziwiam i ja :-D

Nowalinka pisze...

Jaki fajny i "podziarany" tu i ówdzie :) Ach te szczególiki :)
Piękne te Twoje wytworki :))

Renny Berryboar pisze...

Ja to już go kocham nawet bardziej niż 13 cm :) Jest przeuroczy :) Uwielbiam taką robotę :)

kalanchoe pisze...

No po prostu jestem w szoku. Przepiękny miś i inne Twoje rzeczy... Bede tutaj zagladać :)

Anonimowy pisze...

ech Ómarlam ale jakei pieknosci przed tym zobaczylam

Gulka kofam te misie twoje, i te aranzacje ech co ja bede mowic ide sie slinic

Unknown pisze...

ten szew na pupie - rozczulający na maksa!!!!!!!!!!!

Bea pisze...

KOCHAM od pierwszego spojrzenia!!!
i podziwiam umiejętności!!!

gulka pisze...

dziękuję dziewczyny, że tu zaglądacie, i że komentujecie, strasznie Wam dziękuję :))