niedziela, 1 czerwca 2008

Stare dzieje..

Sara w komentarzach pytała gdzie są nielandrynkowe butki, otóż tu:



Nadal od czasu do czasu nachodzi mnie znów potrzeba dziergania dla małych nóżek. ;)

A co do starych dziejów to takie rzeczy mam w swoim dorobku:



Ostatnio namiętnie studiuję scrapbooking. ;) Włączyłam się w wymianę wędrujących albumów z dziewczynami z forum scrappassion, ale pokazać swoje twory będę mogła dopiero po zakończeniu akcji. :)
Trochę mało czasu mam teraz na produkcję różnoraką.. szkoda, bo pomysłow dużo.

21 komentarzy:

Sara pisze...

O matko, dziękuję! PIĘKNE!!!! A zwierzaki jakie dokładne, ja to kombinuję na bieżąco i nie za bardzo rozumiem schematy - pora się nauczyć...

Aliszek pisze...

ooooooooooooo raju!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dlaczego dopiero teraz te misiaki pokazujesz!!!!
AAAAAAAA jakie fajne!!!
Jakie one dopracowane, jakie minki mają! Prześliczne! Podziwiam za talenciora Twojego :)

Aliszek pisze...

niech mnie ktoś stąd weźmie, bo nigdy nie skończę patrzeć na te buźki!
Piękne!

gulka pisze...

Aliszku :) To mnie rozbawiłaś :)

Babsko pisze...

diabeł tasmański wymiata!!!!!

Aliszek pisze...

przyszłam sobie popatrzeć z rańca samego! :)
I tak myślę, że oprócz tych bucików to ja tez będę za te trzy lata pragnęła i zamawiała takiego królika z uszami długimi
umiesz prawda? Umiesz, umiesz na pewno! :)

gulka pisze...

Aliszku mi sie ciągle wydaje że nie umiem :)) Termin za trzy lata pasuje mi idealnie :) A na dziś to mam straszną ochotę wydziubać Ci jakiegoś mniejszego króliczona, jak wydziubię to dam znać (może to trochę potrwać ;)

RosaliaArt pisze...

ooooooooooo!!!!!!!!!
padłam!
ale masz talent kobieto! jakie to wszystko jest piękne!!!!!!!!
oniemiałam z zachwytu!!!

AgnieszkaAnna pisze...

cudne są te stworki

Nowalinka pisze...

Ojejej, ile tego! Wszystko takie dopracowane! :)
Nie lubię żółtego, ale te sandałki mnie totalnie powaliły na łopatki :))
I ta różowa króliczka - samo najsłodsze :)

Renny Berryboar pisze...

Ujmę to tak:
JA-CIĘ-NIE-MOGĘ!!!
Odjazdowe miśki! Zabójcze buciki :) Mam zamiar chłonąć Twoją twórczość z tego bloga bo jestem pełna podziwu :O
PS. Pozwolę sobie dodać link do listy na moim blogu, aby często tu zaglądać i niczego nie przeoczyć :) Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?
Pozdrawiam :)

gulka pisze...

Miło mi bardzo jak czytam Wasze komentarze :)) Dziękuję. Renny oczywiście nie mam nic przeciwko a nawet jestem za :) Mam nadzieję, że niedługo dodam tu coś nowego, bo nudno.. :)

Aliszek pisze...

Dodaj dodaj, bo ja czekam :):):) ;P

Maugo pisze...

Swietne te buciki. Az mialabym chec zeby moja corcia w ktorys robila tup tup :)

Maugo

Bea pisze...

ależ.....
jestem w misiach zakochana!!!

Makówka- Agnieszka Sieńkowska pisze...

Rewelacyjne:) Diabeł tasmański to mój numer 1:D Pozdrawiam serdecznie, wpisuję z blogowe zakładki i będę zaglądać (ale i zapraszam do siebie, choć u mnie ostatnio ciszej, bo pojawiła mi się w życiu posiadaczka dwóch stópek, akurat do takich tycich butków się nadających;))

gulka pisze...

Makowa Panienko - dziękuję :) Również zaglądam do Ciebie bo uwielbiam maki.A teraz dopiero dodaje do ulubionych, gapa ze mnie. I spóźnione gratulacje córeczki przepięknej, niech się zdrowo chowa. :)

anamarko pisze...

Ale kochane buciki małe... :)

cassia.wu pisze...

Super buciki!!!Zwierzaczki też :)))

Shabby-Roses-Cottage pisze...

co za mozaika!!!
Przscudne te mordki!!!
Pati

liwaczka pisze...

Jestem pod wrażeniem zwierzaków:) gratuluję talentu i oby tak dalej...diabeł tasmański zdobył już moje serducho;)