Weekend minął jak z bicza strzelił. Mnóstwo teraz mamy roboty z naszym nowym wielkim zamierzeniem rodzinnym, ale był też czas na leniuchowanie :) W tym roku owoce najadły się szaleju a ja najem się owoców. :)
Mam już gotowego króliszona dla Alicji z Krainy Czarów. Jutro wysyłam. :) Biały, z długimi uchlami, w zielonych portkach. Po prostu Eryk. Oby tylko go pokochała.. ;)
10 komentarzy:
YYYY ten tego, że co? /zalana łzami/
no że już frunie do Ciebie, jeśli adres dobrze napisałam :))
O mój boże, przecież on jest przepiękny. Normalnie sie wzruszyłam nieziemsko! Ojej, ojej, ojej, już chcę go tu mieć! Ale się cieszę!
Aliszku ja myślę że on Ci się nie spodoba!!! Gulka musi Ci zrobić innego ;) Bo ten tak słodko patrzy na mnie... ajj... słodki :)
:P Dobra, dobra! Jest mój, mój, mój! Ale go wyściskam!!! AAAAAAAAAAAAAAA :):):):):):):)
Jesteście kochane babeczki :)
O rany, ale cudny ten Eryk!!! :)
Zazdraszczam ALiszkowi :)
Ale należy Jej się za To Wielkie i Dobre Serducho :*
(Gulko, obłędne są te Twoje szydełkowe osobowości)
P.S.Khem, khem... A fioletowych nie robisz??? ;)))
Nowalinko fioletowych królików? ;) Hmmm..... :))) Nie ma problemu :)
oo mamusiu........... eryk jest przecudowny!!!! króliczek śliczniutki, puchaty taki...podziwiam to szydełkowe samozaparcie i kunszt..
On jest przeboski! :D
Prześlij komentarz